Któż by pomyślał że jeszcze raz będę miała okazję pojechać do Bergen. Było świątecznie i bardzo turystycznie chociaż chyba nigdy nie nasycę się widokami jakie seruje Norwegia. Byłam na zamku królewskim Bergenhus w którym kiedyś odbywały się koronacje królów, śluby czy pogrzeby. Jest to piękny średniowieczny zamek a właściwie zespół budynków w bardzo dobrej kondycji dzięki Erikowi Rosenkrantz’owi komendantowi zamku.Teraz Bergenhus jest własnością dowództwa Marynarki Wojennej Królestwa Norwegii ,które przekształciło go w bazę administracyjną. Zamek jest udostępniany dla zwiedzających jednak kiedy ja byłam mogłam jedynie obejść zamek i podziwiać cudowny ogród zamkowy.Wszystko utrzymane w idealnym porządku mino wielu odwiedzających, bo mieszkańcy lubią chodzić na spacery w piękne popołudnia i robić sobie małe pikniki na cudownych trawnikach.
Bergenhus Festning
Zamek
Nieziemskie widoki serwuje Urliken najwyższy szczyt pasma
De syv fjell, które otaczają Bergen i jest punktem widokowym.Wysokość szczytu wynosi 643 m n.p.m. Na szczyt można wejść i wjechać kolejką wagonikową. Ceny biletów równie nieziemskie jak widoki, ale już pisałam we wcześniejszych relacjach z podróży jak bardzo norwegia jest droga.Wodok cudny same zobaczcie.
Widok z Urliken
Chcecie śnieg? Macie śnieg!
Była nawet na szczycie niespodzianka dla dzieci. W małej szkatułce schowane były słodycze. Każde dziecko mogło się poczęstować słodkościami. Miłe prawda?!
Zjad na dół.Takimi wagonikami wjedza się i zjeżdza.
Zjeżdzamy z góry.
Super wyprawa polecam gorąco.
Zdjęcia w całości mojego autorstwa.
Jeśli podoba ci się ten wpis podziel się nim lub śledz mnie ,aby być na bieżąco. Wyraz swoją opinię pozostawiając komentarz pod postem. Pozdrawiam