Przygotowałam naszyjnik ze starej żarówki samochodowej. Długo leżała i patrzyła się na mnie , a ja zastanawiałam się co z niej zrobić. Tylko naszyjnik musiał być z tej żaróweczki. Dwie inne czekają jeszcze na swoją kolej. Pewnie będą kolczyki i komplecik gotowy.
Zapraszam na moje wyzwanie Pomorze Craftuje
Jeśli podoba ci się ten wpis podziel się nim lub śledz mnie ,aby być na bieżąco. Wyraz swoją opinię pozostawiając komentarz pod postem. Pozdrawiam
Bardzo delikatny ten naszyjnik, bo żaróweczka szklana, ale pomysł wart powielenia.)
OdpowiedzUsuńŚwietny naszyjnik, ale jesteś kreatywna :)
OdpowiedzUsuńMoja żarówka :-)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na taki naszyjnik .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy jest coś, czego nie potrafiłabyś twórczo wykorzystać...
OdpowiedzUsuńŚwietny naszyjnik, pieknie dobrałaś do niego kolory koralików - takie zwiewne...
Nie wiem jeszcze , ale nie ograniczam się w żaden sposób.
Usuńbardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńJak je zobaczyłam od razu wiedziałam co to będzie :) Czasami tak mam :)
Usuńwow, niesamowite, piękne
OdpowiedzUsuńale ty masz świetne pomysły! :-)
OdpowiedzUsuńkto by pomyślał, że to zwykła żaróweczka
Dzięki, kto wie co jeszcze wymyślę?
UsuńMuszę przyznać, że żarówki noszą się bardzo dobrze. Wiem to z własnego doświadczenia ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń